2013/10/06

WHERE IS THE CHURCH


4 miesiące temu, 2 dziewczyny skończyły ich pierwszą sesję na uczelni. Wróciły do domów i spakowały plecaki. Kilka dni później spotkały się w pociągu i wyruszyły we wspólną podróż. Podczas tygodniowego pobytu w Wiedniu wypiły litry kawy przy fontannie na Graben. Robiąc zdjęcia kolejnemu kubowi z kawą wpadły na pomysł założenia bloga o podróżach. Z Wiednia przywiozły gigabajty zdjęć, mózgi wypełnione świeżymi obrazami wiedeńskiej rzeczywistości, niecodzienne wspomnienia, w sam raz na szarą codzienność ich miasta. Nie chcąc, by coś umknęło ich czasami nie najlepszej pamięci, postanowiły zrealizować swój pomysł o założeniu bloga.

Where is the church powstało pod wpływem podróży do Wiednia, ale nie skończy się na tym, w planach mamy już następne wyjazdy i wędrówki z plecakami. Nazwa bloga wiąże się z komiczną wręcz sytuacją, której byłyśmy świadkami czekając na naszego drugiego hosta pod zabytkową fontanną na Graben na starym mieście. Mijał nas pewien turysta w kapeluszu, z mapą w ręce. Cały czas rozglądał się na wszystkie strony i gorączkowym tonem powtarzał: Where is the church? Where is te church? Zapewne chodziło biedakowi o katedrę św. Stefana, która była tuż przed nim. Zastanawiałyśmy się dlaczego turysta z nosem w mapie nie jest w stanie jej zauważyć chociaż góruje ona nad całym placem. No cóż, najciemniej pod latarnią. Mam nadzieję, że nam żadne istotne, ani ciekawe, ani błahe rzeczy nie umkną i znajdą swoje linijki na tym blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz